Najczęstsze błędy przy budowie studni głębinowej - Hydros Pompy i Hydrofory

Najczęstsze błędy przy budowie studni głębinowej

date_range 22-07-2021

Studnia głębinowa jest zdecydowanie najpopularniejszym rozwiązaniem wśród osób, które potrzebują drugiego źródła wody czy to do podlewania ogrodu, czy pola uprawnego, sadu etc. Jest to również najlepsze rozwiązanie w sytuacji, gdy nie ma możliwości przyłączenia nieruchomości do sieci wodociągowej. I choć w naszym kraju nie brakuje fachowych ekip studniarskich, to i tak wciąż popełniane są dokładnie te same błędy, które później rzutują na komfort korzystania ze studni oraz podnoszą koszty jej eksploatacji. Sprawdź listę najczęstszych błędów przy budowie studni głębinowej.

Nieodpowiednia działka

Oczywiście mało kto wybiera działkę budowlaną lub rolną pod kątem tego, czy będzie na niej możliwość swobodnego wykonania studni głębinowej. Jeśli jednak z góry wiesz, że w przewidywalnej przyszłości do nieruchomości nie zostanie doprowadzona sieć wodociągowa i konieczne będzie zasilanie budynku z własnego ujęcia, wówczas radzimy bardzo dokładnie przemyśleć kwestię zakupu danej działki.

Najlepiej będzie tutaj skonsultować się z lokalnym polecanym wykonawcą studni, który na bazie własnego doświadczenia podpowie Ci, na jakiej głębokości może się znajdować żyła wodna. To pozwoli wstępnie oszacować koszt wykonania studni oraz określić, jakich formalności będzie musiał dopełnić inwestor.

Lekceważenie przepisów

Temat wymagań, z jakimi wiąże się wykonanie przydomowej studni dokładnie omówiliśmy w osobnym artykule na naszym blogu. Przypomnijmy więc, że jeśli studnia ma mieć głębokość do 30 metrów oraz wydajność średnioroczną do 5 m3 na dobę, wówczas taką inwestycję wystarczy tylko zgłosić we właściwym urzędzie gminy.

Sytuacja zmienia się diametralnie, gdy studnia przekracza te parametry. Wówczas konieczne jest już uzyskanie pozwolenia wodnoprawnego, o czym większość inwestorów albo nie wie, albo kompletnie to lekceważy.

Podobnie jest z wymaganymi prawem odległościami w przypadku, gdy woda czerpana ze studni ma być przeznaczona na cele bytowe i spożywcze. Wszystko to wyjaśniamy we wspomnianym wcześniej artykule, do którego koniecznie powinieneś zajrzeć.

Brak badania geologicznego

Zdecydowana większość inwestorów nie zleca przeprowadzenia badania geologicznego terenu inwestycji, wychodząc z założenia, że przecież „woda na pewno się gdzieś znajdzie”. Tymczasem wykonywanie odwiertu na ślepo wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem poniesienia zupełnie niepotrzebnych kosztów.

Wyobraź sobie, że odbierasz telefon od szefa ekipy studniarskiej z pytaniem: „Panie, jesteśmy na 30 metrach, wiercić dalej?” Jako klient płacisz za każdy metr bieżący odwiertu, stąd może się okazać, że koszt wykonania studni będzie niebotyczny.

Aby się przed tym uchronić wystarczy zlecić przeprowadzenie badania geologicznego, które pozwoli określić, na jakiej mniej więcej głębokości znajduje się warstwa wodonośna. Nie polegaj tutaj wyłącznie na intuicji i doświadczeniu studniarza, a tym bardziej różdżkarza.

Niewłaściwy montaż filtra ssawnego

Ten błąd wynika z niechlujstwa ekipy studniarskiej, ale niestety zapłaci za niego sam inwestor (chyba, że uda mu się wywalczyć naprawę gwarancyjną). Nieprawidłowy montaż filtra ssawnego wiąże się z tym, że cząsteczki ilaste, piasek i inne zanieczyszczenia będą się przedostawać do wody. To podwójny problem, ponieważ z jednej strony wiąże się ze znacznym pogorszeniem jakości wody, a z drugiej spowoduje przedwczesną awarię pompy oraz stacji uzdatniania wody (lub częstsze zapychanie się filtra wstępnego).

Dlatego radzimy pilnować, aby ekipa starannie uszczelniła rurę osłonową, która przechodzi przez płytsze warstwy wodonośne.

Brak badania wydajności studni

Jeśli ekipie bardzo się spieszy, to pojawia się pokusa, aby zaoszczędzić czas na badaniu wydajności. Nieświadomy inwestor nie wie, że brak informacji na temat faktycznej wydajności źródła bardzo utrudni prawidłowy dobór pompy głębinowej.

Do obowiązków studniarza należy więc przeprowadzenie próby wydajności, która polega na nieprzerwanym pompowaniu wody przez godzinę. Wykonawca sprawdza wydajność (w litrach na minutę) oraz przy okazji płucze studnię – pozwoli to usunąć z niej różnego rodzaju zanieczyszczenia pozostałe po procesie wiercenia.

Na koniec zostawiliśmy jeszcze błąd, który nagminnie popełniają sami inwestorzy. Chodzi o rezygnację z badania jakości wody. Tymczasem tylko na podstawie jej właściwości fizykochemicznych można zaproponować odpowiednią, skuteczną metodę uzdatniania.